W pierwszych dniach marca na terenie diecezji odbywała się peregrynacja relikwii bł. rodziny Ulmów. Męczennicy odwiedzili 7 rejonów, w tym Skierniewice. W parafii św. Jakuba spędzili dobę. W sąsiedniej – św. Stanisława – bł. Józef, Wiktoria i ich dzieci zatrzymali się na stałe.
Przez dwa dni w Wyższym Seminarium Duchownym w Domu Modlitwy i Formacji odbywały się Dni Wspólnoty Diakonii Diecezjalnych filii warszawskiej.
Od lat w piątek poprzedzający Niedzielę Palmową na ulicach miast odprawiane są nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Nie inaczej było 22 kwietnia.
W sobotę 23 kwietnia blisko tysiąc maturzystów z diecezji łowickiej przybyło na Jasną Górę, by zawierzyć swoje życie, wybory, przyszłość Bogu przez ręce Maryi.
Dzisiaj w Kościele obchodzona była Niedziela Palmowa, zwana także niedzielą kwietną i Niedzielą Męki Pańskiej. Uroczystościom w bazylice katedralnej w Łowiczu przewodniczył bp Wojciech Osial, administrator apostolski diecezji łowickiej.
W Wielki Czwartek bp Wojciech Osial, administrator apostolski diecezji łowickiej, wraz z biskupem seniorem Andrzejem F. Dziubą koncelebrował Mszę Krzyżma. Przy stole eucharystycznym stanęło także ok. 150 kapłanów z różnych stron diecezji.
We wszystkich parafiach diecezji łowickiej w godzinach wieczornych od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty wierni gromadzili się w świątyniach, by wspólnie z kapłanami uczestniczyć w Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, adoracji krzyża i wielkosobotniej Liturgii Paschalnej.
Kapłani, osoby konsekrowane, wierni odpowiedzieli na prośbę Zbawiciela, który prosił s. Faustynę Kowalską, aby do uroczystości Bożego Miłosierdzia przygotowywać się poprzez nowennę. Dziewięciodniowe modlitwy rozpoczęto w Wielki Piątek.
W większości kościołów, a także w rodzinach, wspólnotach zakonnych wierni odpowiedzieli na prośbę Pana Jezusa, który prosił s. Faustynę, aby do uroczystości przygotowywać się nowenną przez 9 dni.
– Jadąc tu, postanowiłem zdjąć maskę i przed Maryją stanąć taki, jaki jestem, ze swoimi lękami, słabościami, brakami. Poczułem się przyjęty, ważny i… kochany. Dawno czegoś podobnego nie doświadczyłem – wyznał Mateusz.