Czasem ludzie mówią: „Modlę się, ale nie wiem, czy dobrze”. Dylemat ten znał już św. Paweł i tłumaczył Rzymianom, co się wtedy dzieje: „Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami”.
Msze z błogosławieństwem zwierząt jakoś nigdy nie były moim ideałem duszpasterstwa. I nie dlatego, że kiedyś pogryzł mnie pies. Po prostu mieszanie zwierząt do spraw Bożych wydawało mi się lekkim przegięciem. A jednak chyba trochę inaczej widzi te sprawy Biblia.
Msze z błogosławieństwem zwierząt jakoś nigdy nie były moim ideałem duszpasterstwa. I nie dlatego, że kiedyś pogryzł mnie pies. Po prostu mieszanie zwierząt do spraw Bożych wydawało mi się lekkim prze-gięciem. A jednak chyba trochę inaczej widzi te sprawy Biblia.
Są różne: stałe, zmienne, sezonowe i lokalne. Różne są też ich nazwy: pasat, monsun, bryza, halny, sirocco, chamsin czy suchowiej. Jeden jest jednak szczególny, nazywany Boskim wiatrem albo i też wiatrem Chrystusa.
Można by zrobić ankietę, w której katolicy odpowiadaliby na pytania „co to jest chrzest?” i „dlaczego decydują się na ten najważniejszy sakrament?”. Część odpowiedzi zaskoczyłaby głębią i bogactwem.
Katecheci i duszpasterze młodzieży nieraz słyszą mniej lub bardziej zaczepne pytanie: „Czy całowanie jest grzechem?”. Odpowiedzi zapewne są różne, tak jak różne są pocałunki.
Jedną z poważniejszych trudności, jakie napotkałem po powrocie do ojczyzny, był sposób traktowania czło-wieka nad Wisłą. Może to subiektywne odczucie, może efekt spotykania się z dobrymi ludźmi za granicą, a może i zbyt śmiałe uogólnienie.
W okresie międzywojennym pojawiła się w Polsce reklama polityczna, która zaczynała się mniej więcej tak: Prawicą się żegnasz. Prawicą pracujesz. Prawicą się bronisz. Prawicę wyciągasz do zgody. Na Prawicy staną zbawieni. Na lewicy potępieni.
Szkoda, że w seminariach nie ma już apologetyki. To nie tylko opinia ks. Edwarda Stańka. Szkoda w ogóle, że nie tylko kleryków, ale i chrześcijan za mało przygotowuje się do obrony wiary.
Trudno nie zainteresować się greckim słowem lithos, skoro św. Piotr używa go w drugim czytaniu aż pięć razy. Ani przed tym fragmentem, ani po nim słowo to u św. Piotra nie występuje.