Sześciu chłopaków i dziewczyna z Wrocławia zakryli twarze maskami. Przypięli harcerskie finki i niemiecki bagnet, wzięli klamki do drzwi, żeby udawały pistolety. Tak uzbrojeni rzucili wyzwanie krwawej władzy ludowej.
Śmierć rodziców, brata, zamachy na życie, protesty przed jego pielgrzymkami, stan wojenny w ojczyźnie, operacje, choroby, drżenie rąk, słabnący głos, pożegnanie ze światem – to krzyże możliwe do uniesienia tylko z Jezusem.
– Kapłani mówią ludziom o Panu Bogu, a my, prowadząc życie kontemplacyjne, przeniknięte milczeniem, mówimy Panu Bogu o ludziach – mówi s. Regina.
Tak o Domu Księży Emerytów mówi jeden z jego mieszkańców.
Z biskupem pomocniczym diecezji łowickiej Józefem Zawitkowskim, wybitnym poetą, kompozytorem, nietuzinkowym i skromnym człowiekiem, obchodzącym półwiecze kapłaństwa i 30-lecie posługi w Łowiczu rozmawia Michał Bondyra
Zapisane piórem pożółkłe kartki nie mają nawet stu lat, jednak o ich zakup walczyło wielu zamożnych kolekcjonerów. List bowiem napisany został w miejscu bezprecedensowego historycznego cudu: w belgijskich okopach pod Ypres, w noc wigilijną 1914 r. Niedziela, 27 grudnia 2009
Mówią o nim: „Leon zawodowiec”. Żartobliwie – i z uznaniem. Znam wielu takich, którzy wysłuchawszy opowieści o czyichś rozterkach, powiedzieliby: „Idź z tym do Leona”. Tygodnik Powszechny, 3 stycznia 2010
podczas spotkania z Patriarchą Teoktystem i członkami Świętego Synodu Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego w czasie papieskiej wizyty w Rumunii w maju 1999 roku
Program 100. Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan w 2008 roku w różnych częściach Polski
– Byłam w Chersoniu na Trzech Króli. W kościele parę ludzi. Organistka gra „Chwała na wysokości Bogu”. Śpiewamy tak, żeby zagłuszyć złowrogie dźwięki z zewnątrz – opowiada s. Małgorzata Łopatka. – Tak się modlili, jakby to miała być ich ostatnia Msza Święta. Tam odczuwa się świętość ofiary, którą kapłani składają na ołtarzu, łącząc się z tymi, którzy giną.