„Mój związek z katolicyzmem sięga czasów dzieciństwa i ciągle pozostaje uczuciem ogarniającym mnie całego” – napisał w 1863 roku 51-letni Franciszek Liszt, którego mija 200. rocznica urodzin i 125. rocznica śmierci.
Koronacja cudownej Piety. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, znamienici goście, lekka mżawka. Tak było w Skrzatuszu ćwierć wieku temu. Wspominanie tamtych dni to coś więcej niż powrót do przeszłości.
Inna to była Warszawa. Jakby przebudzona radością i nadzieją. – Czy nowy prezydent sprosta? – słychać było zewsząd. – Musi! Jeśli nie on, to kto?
Gdy abp Henryk Hoser nałożył na głowę Matki Bożej koronę, w Radzyminie zaświeciło piękne słońce. Jak w Fatimie.
Wita wchodzących do kościoła. – Jakby otwierała wszystkim drzwi Królestwa niebieskiego, pokazując na swojego Syna – mówi o obrazie Matki Bożej ks. Wiesław Kądziela.
Tysiące wiernych, w tym również pielgrzymów pieszych uczestniczyło w sobotniej sumie koncelebrowanej przez kilkudziesięciu kapłanów pod przewodnictwem ks. kard. Mariana Jaworskiego w Tuchowie.
W szóstym dniu Wielkiego Odpustu Tuchowskiego akcentowano rodzinę.
1 września 1939 r. nad ranem na Kraków spadły pierwsze pociski niemieckie. Lotnictwo wroga bombardowało miasto przez 4 dni.
Skępe pamięta o 262. rocznicy nałożenia koron na cudowną figurę Matki Bożej Brzemiennej. Była to 13. koronacja maryjnego wizerunku w Rzeczypospolitej.
Już 18 grudnia z udziałem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego u benedyktynów odbędzie się koronacja cudownego obrazu Matki Bożej Śnieżnej.