Czyli kolejna próba wskrzeszenia klasycznego gatunku.
W telewizji niby wszystko gra. Tymczasem...
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Czyli roczne podsumowania w kulturze czas zacząć.
Czyli musical jakiego jeszcze nie było.
Pierwsze kartki z życzeniami świątecznymi już powsuwane za szyby byfyja. Kolejne pewnie w drodze. Listonoszka dzwoni do nas codziennie – filatelista lubi to.
Lat już piętnaście?
Film biblijny jak się patrzy. Choć specyficzny. Kameralny, niskobudżetowy... XXI wiek przyzwyczaił nas do tego rodzaju produkcji.
Czyli religia typu „open source”.
Czyli druga strona medalu wg. Clinta Eastwooda.