Dzisiejszy patron mógłby właściwie zostać przez nas niezauważony. W końcu mowa o młodym Florentczyku, który urodził się pod koniec 1355 lub na początku 1356 roku i swoje życie związał z dominikanami.
Dzisiejszy święty, to sługa sprzed 2000 lat, ale sługa niezwykły pod wieloma względami.
Jeżeli krwawą walkę o koronę znacie państwo tylko z "Makbeta" albo "Gry o tron", to czas poznać ją – dzisiejszą patronkę.
Zacznijmy dzisiaj od słów, które wypowiada kapłan w Pierwszej Modlitwie Eucharystycznej.
Czytając o dzisiejszym patronie, przypomniałem sobie słowa, które w czasie homilii wypowiedział ks. abp Grzegorz Ryś.
Czytam raz, czytam drugi i nic. To znaczy jest wszystko, co potrzeba, by krótko zaprezentować dzisiejszą patronkę, ale jednocześnie nie ma nic
Mam dzisiaj spory dylemat. Oto bowiem pod datą 12 maja znajduje się naprawdę sporo żywotów niezwykle interesujących postaci Kościoła.
Myśląc o świętych, myślimy często o tym, co nas z nimi łączy. Czyli na pierwszy plan wysuwa się tutaj jakaś wspólnota życiowych doświadczeń, którą dzielimy wraz z nimi
Według żywotu z VIII wieku dzisiejszy patron, Florian z Lauriacum, urodził się ok. 250 roku w Zeiselmauer w Dolnej Austrii.
Patrzę i nie wierzę. Naprawdę mamy dzisiaj w liturgicznym kalendarzu wspomnienie patrona wszystkich lekarzy