Mieszkańcy Żywca ponownie mogli uczestniczyć w Niedzieli Ewangelizacyjnej - popołudniu z modlitwą uwielbienia prowadzoną przez "Pospolite Ruszenie" osób zaangażowanych w codzienność różnych żywieckich wspólnot parafialnych, głoszeniu Słowa Bożego i modlitwie o wylanie Ducha Świętego przygotowanych przez Wspólnotę Metanoia z Jaworzna i koncercie New Life'm. Przez cały czas mogli także skorzystać z modlitwy wstawienniczej i spowiedzi. Wspólnoty: Trudnych Małżeństw "Sychar", Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, a także organizatorzy Ewangelizacji w Beskidach, przy specjalnych stoiskach odpowiadali na wszystkie pytania zainteresowanych.Zdjęcia: Rafał Widzisz /Wspólnota "Metanoia"
Jak mawia o. Bogdan Kocańda, franciszkanin z Rychwałdu, góry są znakomitym wabikiem dla rozbudzenia pasji wiary w Jezusa Chrystusa.
To zdumiewająco cudowne, kiedy na własne oczy się widzi, że „Duch wieje tam, gdzie chce”.
Najtrudniej głosić Ewangelię wśród swoich. Ale nie możemy zamykać się w kościołach i żyć w zadowoleniu, że my mamy Jezusa blisko.
- Dlaczego sakrament ten bywa zapomniany i przez wielu niedoceniany? Przez fakt, że kiedyś zaopatrzono go w nazwę "ostatnie namaszczenie". To tak, jakby na opakowaniu niezwykle cennego lekarstwa umieścić trupią czaszkę - mówił o. Bogdan Kocańda na Hali Lipowskiej 10 sierpnia.
Już dziś szykuj buty i plecak! Bo Pilsko, Przegibek, Leskowiec, Skrzyczne, Hala Rysianka, Babia Góra, Szyndzielnia, Wielka Racza w każdą wakacyjną sobotę zamienią się w ewangeliczną Górę Błogosławieństw.
Kilkuset piechurów zapadło w leniwy sen na Leskowcu. Nic ich nie było w stanie ruszyć... Nic? – Obudźcie się! Jezus naprawdę Zmartwychwstał – wołali na szczycie księża, podrywając tłum do uwielbienia Pana Boga.
Jezus obiecywał, że gdzie dwaj albo trzej są zgromadzeni w Jego Imię, tam On jest pośród nich.
Na każdy z ośmiu szczytów zdobywanych podczas tegorocznej AKCJI wspinało się około tysiącA osób. Na każdym znalazł się ktoś, kto przyszedł po raz pierwszy, zachęcony przez uczestników poprzednich spotkań. Nie brakowało także piechurów, którzy nie opuścili ani jednego spotkania.
– Dokładnie 23 lata temu w Peru, w Pariacoto, terroryści Świetlistego Szlaku zamordowali moich współbraci – mówił na Wielkiej Raczy o. Ryszard Jarmuż OFM Conv. rozważając słowa: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.