Najważniejsze, by być
Hospicjum św. Anny w Lubartowie. Człowiek chodzi, dopóki go ból nie przyciśnie. A jak już przycisnął tak bardzo, że poszłam do lekarza, okazało się, że na wiele rzeczy jest za późno. Dlatego, gdy dowiedziałam się o hospicjum, które może mi ulżyć, bardzo chciałam tu być. Okazało się, że znalazłam nie tylko ulgę w chorobie, ale i taką opiekę, jakbym była w domu.