Dziś nie powinniśmy pytać, czy organizując nauki rekolekcyjne, wychodzić z budynków kościołów, a jedynie – jak daleko pójść.
Jego organizatorem są siostry służebniczki starowiejskie. Uczestniczy w nim blisko 180 osób.
Żyje się co prawda tylko raz, ale Jezus w sercu człowieka może rodzić się w każdej chwili, tylko trzeba uchylić drzwi. Dzięki temu wielu ludzi otwarło nowy rozdział w życiu.
Pomysł jest prosty: dać młodzieży szansę spotkać się poza kościołem, poza szkołą i katechezą.
Ci pierwsi żegnają się z białymi myszkami. Ci drudzy nie trawią już zataczających się koszmarów. Tutaj imprezują razem. Pociąga ich trzeźwość.
Na Warmii i Mazurach poza nimi nie ma takiego zespołu. Same przygotowania do koncertu trwają miesiąc.
– To już jest niezwykłe miejsce. Widać w nim palec Boży! – mówili zarówno ci, którzy po raz pierwszy przestąpili gościnne progi Domu Miłosierdzia, jak i ci, którzy od kilku miesięcy odwiedzają go regularnie.