Metamorfoza miasta
Godzina 9.40. Kraków w niedzielę rano w niczym nie przypominał tego samego
miasta sprzed kilku godzin. W nocy tłumy koczujących lub spacerujących ludzi
stwarzało wrażenie miasta tętniącego życiem, rozgorączkowanego w oczekiwaniu
na coś wielkiego.