From a warm stove in the village of Okopy Podlasie to the story: “We threw the body over the barrier to the river side, standing on the dam facing Włocławek.” The Żoliborz museum is a shocking tale about Cinderella – because that’s what the name “Popiełuszko” means in Belarusian.
Ksiądz, który „bez butów chodził”, bo oddał je potrzebującym, potrafił rozmawiać z doktorem, profesorem i prostą sprzątaczką czy hutnikiem spod pieca – opowiadali ci, którzy go otaczali.
Od ciepłego pieca w podlaskich Okopach po opowieść: „Przerzuciliśmy ciało przez barierę na stronę rzeki, stojąc na zaporze twarzą w kierunku Włocławka”. Żoliborskie muzeum to porażająca historia o Kopciuszku – bo to właśnie znaczy po białorusku nazwisko Popiełuszko.
Zawdzięczamy im zdrowie, a często nawet życie. Zakasują rękawy i pędzą z pomocą. 13 października obchodzimy Dzień Ratownictwa Medycznego.
W ostatnich miesiącach życia płakał. Opowiadał znajomym, że zginie. I mówił to z lękiem. A jednak działał mimo tego strachu!
Maleńka dziewięciocentymetrowa Madonna w Gidlach, której dominikanie co roku urządzają kąpiel… w winie, od wieków wyprasza cuda. „Bardzo czuję jej moc” – opowiadał o. Badeni. „Jak tu wszedłem, mało mnie nie przewróciło!”.
Hiob powiedział: Zlitujcie się, przyjaciele moi, zlitujcie, bo ręka Boga mnie dotknęła. Czemu, jak Bóg, mnie ścigacie? (Hi 19, 21-22)
O tym, jak „svaty Šarbel a svata Rafka” ożywili duchowo spokojną, uśpioną czeską parafię.
O synodzie i różnorodności Kościoła, która jest błogosławieństwem, a nie zagrożeniem, mówi bp Sławomir Oder.
„Jaki w tym heroizm? Odkomenderowała Najświętsza Pani do obsługi trędowatych, to i jestem, ot i cała parada” – opowiadał.