- Nic tak nie buduje, jak świadectwo życia wspólnotowego. Nic tak nie rujnuje Kościoła, jak brak tej wspólnoty - mówił bp Zbigniew Zieliński w Koszalinie.
Od przeżywającej patronalne święto katedry rozpoczęły się tegoroczne Adwentowe Czuwania Młodych. Ścieżka przygotowań prowadzi prosto do bijącego dla nich serca Boga.
- Kapłaństwo to nie tylko ilość odprawionych Mszy św., wyspowiadanych ludzi, udzielonych sakramentów. To także na Bożą chwałę przeżyta każda sekunda. Nawet najtrudniejsza - mówił bp Zbigniew Zieliński do współbraci kapłanów "w stanie spoczynku".
Wypełniony jest słodyczami, które trafiają do małych mieszkańców usteckich domów dziecka. Dzięki zainicjowanej pięć lat temu akcji parafianie otworzyli szerzej swoje oczy i serca.
Łącząc tradycje Wschodu i Zachodu, wierni oddali cześć jednemu z najpopularniejszych świętych, wyśpiewując Akatyst.
Nieśmiertelniki, blaszka z numerem ubezpieczenia społecznego, tabliczka z walizki z paryskim adresem. A także kilka tysięcy innych przedmiotów opowiadających historię niemieckiego obozu jenieckiego.
Przed swoim patronalnym świętem członkowie KSM spędzili weekend na modlitwie, zabawie i budowaniu wspólnoty.
− Brak relacji i więzi sprawia, że odkrywanie w Kościele wspólnoty staje się szczególnym darem – mówił bp Zbigniew Zieliński w koszalińskiej katedrze, zapalając pierwszą adwentową świecę.
Uczniowie pilskiej "budowlanki" upiekli i przyozdobili dwie setki pierników z myślą o tych, którzy nie usiądą przy własnym wigilijnym stole.
To szczególna choinka. Nie ma na niej bombek, są za to konkretne potrzeby: mleko, margaryna, ser w plasterkach, jogurt. Wszystko, co przyda się w spiżarni Domu Samotnej Matki.