„Bądźmy słonecznikami rozsiewającymi naokoło promyki ciepła, światła i Bożego szczęścia” – te słowa swojej patronki, św. Urszuli Ledóchowskiej, starają się wprowadzać w czyn.
Trwa listopadowy mrok, a oni zgłębiają tajemnice światła. Pracują tygodniami nad tym, żeby zabłysło w ich sercu, a potem ogarnęło ciała, po same koniuszki palców. Wyrazić blask Jezusa każdym gestem – oto zadanie.
Domy Serca. Asia, Hania, Marcelina i Angie przyjechały do Warszawy na misje – spróbują uleczyć stolicę z największej choroby. Ludzkiej samotności.
W Polsce jest ich blisko 70. Wszystkie za swego patrona mają człowieka, który zostawił karierę, by nieść pomoc najbardziej potrzebującym. – On nad nami czuwa – mówi Jadwiga Podstawek, prezes puławskiego koła TP im. św. Brata Alberta.
Jak nikt inny potrafią dawać potrzebującymi swoje serce. Samarytanie XXI wieku nagrody i wyróżnienia odebrali podczas gali na łagiewnickim Wzgórzu Miłosierdzia.
– W każdym chorym człowieku jest Jezus, który cierpi. W każdym ubogim jest Chrystus, który kona – powiedział ojciec Pio do swoich przyjaciół 9 stycznia 1940 roku, kiedy wpadł na pomysł założenia Domu Ulgi w Cierpieniu.
25 maja świętuje swoje 130. urodziny. O skuteczności świętego choleryka z Włoch mówią jego przyjaciele z Katowic: Zofia i Jan Adamscy.
- To nasza mała ojczyzna, to nasza wspólna odpowiedzialność. Każdy może się za nią modlić i każdy na swoim miejscu pracy może uczciwie wykonywać swoje obowiązki - mówi Zbigniew Biel.