35 lat temu na krakowskim Rynku Głównym podpalił się Walenty Badylak. Protestował przeciw kłamstwu katyńskiemu i demoralizacji młodzieży.
"Kraków potrzebuje Twojego głosu" - napisali krakowianie na łamach włoskiego dziennika "La Repubblica".
Ksiądz Kaczkowski miał rację - to nasza specjalność - spartaczyć wykończenie.
wierzący24 DODANE11.06.2008 19:15
Witam, odpowiadający pisze niejednokrotnie, że powinniśmy się wystrzegać też grzechów lekkich - z czym się zupełnie zgadzam, dlatego zapytam. 1. lenistwo - niby wiadomo co to jest, ale nie do końca... napewno lenistwem jest nicnierobienie "bo sie nie chce", gdy mamy coś co zrobienia, ale czy takie nicnierobienie, gdy nic do zrobienia się nie ma to też lenistwo i zalicza się do grzechu? np. a) późne wstawanie koło 10, 11 czy 12 w południe się do niego zalicza, gdy się nie ma żadnych... »
W ciągu dwóch lat w Tarnowie pochowano 333 dzieci utraconych. Symbolicznie pewnie drugie tyle. Ale dzieją się też rzeczy - wydawałoby się - niemożliwe.
Długa procesja do adoracji krzyża i osobiste spotkanie z Ukrzyżowanym to sugestywne momenty wielkopiątkowej liturgii w katedrze płockiej.
"Radość miłości w małżeństwie i rodzinie" - pod takim tytułem przebiegała zorganizowana w Lubinie konferencja poprzedzająca Kongres Rodzin Diecezji Legnickiej.
Ksiądz Kaczkowski nazywał to „kato-lipą” – coś, co niby jest, ale nie jest tak, jak mogłoby być.
Zaczęło się wszystko w gorącą lipcową niedzielę 1949 roku. Na obrazie Matki Bożej w lubelskiej katedrze pojawiły się łzy. Od tamtej pory nie ma dnia, by ktoś nie prosił tu Maryi o pomoc.
Kilka dni temu na katolickich i konserwatywnych portalach internetowych pojawił się nagłówek: „Houellebecq: Już nie jestem ateistą”.