Zasadzono 70 lip jako dar dla przyszłych pokoleń i kół pszczelarskich działających w regionie. Akcja wpisała się w ekologiczny aspekt "Dnia Dobra".
Przemierzają całą Polskę. Dziś zawitali w nasze strony.
„Jeśli wyginą pszczoły, ludziom zostaną cztery lata życia” – mawiał Einstein. Oni jadą przez Polskę ostrzegać przed tym czarnym scenariuszem.
„Przed Twe ołtarze, Ojcze na niebie, niesiemy dary pracowitych pszczół. I zapalamy świece woskowe, niech ich blask sławi wciąż majestat Twój” – śpiewali 7 września, podczas uroczystej Mszy św., właściciele pasiek z całej Polski.
Hodowcy tych pożytecznych owadów mówią, że poza miodem liczy się coś jeszcze: sama praca pszczół zapylających i kontakt człowieka z przyrodą.
Konferencja o leczeniu z wykorzystaniem produktów pszczelich wywołała furorę wśród uczestników VIII Świętokrzyskiego Święta Pszczoły.
Wśród 18 pocztów sztandarowych, które uroczyście maszerowały do kościoła św. Marcina w Pisarzowicach, był ten jeden szczególny: z herbem sołectwa, wizerunkiem św. Ambrożego i... pszczoły.
Coraz więcej miast wydaje zgodę na zakładanie w nich pasiek. Przybywa uli na dachach i balkonach. Niestety – ubywa na wsiach, łąkach i polanach. To rodzi konflikty.
Maria Pałkus przetarła nieznane szlaki przyszłym badaczom dziejów tarnobrzeskiego pszczelarstwa.
W Łowiczu odbyły się IV Targi Pszczelarskie "Wiosna w pasiece". Ważnym punktem programu była Msza św. polowa. Eucharystię sprawował ks. Wiesław Skonieczny, proboszcz parafii katedralnej.Zdjęcia: Marcin Kowalik /Foto Gość