Zanim ktoś sięgnie do mojej teczki i będzie publikował relacje z moich kontaktów ze służbami bezpieczeństwa PRL, chciałbym sam przypomnieć sobie, jak to było.
Piszą salezjańscy wolontariusze misyjni. Adam, Ania, Beata, Kasia, Monika, Agata, Bartek, Ilona, Krzysiek i Tomek.
W świątyni ważny jest tylko Bóg i człowiek i ich Spotkanie.