Z Mateuszem Łopatko z Głogowa o pielgrzymowaniu na dwóch kółkach rozmawia Krzysztof Król
Wakacje to dobry czas, żeby odetchnąć. Ofert gwarantujących szybki i skuteczny relaks nie brakuje. Trzeba jednak uważać, żeby szukanie spokoju nie zakończyło się… zgubieniem właściwej drogi.
Już po raz 5. wyruszyła pielgrzymka rowerowa na Jasną Górę. Potrwa 7 dni.
Od 3 do 6 lipca odbyła się III Rowerowa Pielgrzymka Głogowska na Jasną Górę. Wzięła w niej udział rekordowa liczba 170 uczestników. Zdjęcia: Krzysztof Król /Foto Gość
Za nami już trzecia Rowerowa Pielgrzymka Głogowska na Jasną Górę. Tegoroczne pielgrzymowanie było dziękczynieniem za dar kanonizacji Jana Pawła II.
Co zrobić kiedy chcemy pielgrzymować na Jasną Górę, a szef nie chce dać nam dwutygodniowego urlopu? Rozwiązaniem jest krótsza pielgrzymka, rowerowa.
Siedem dni na rowerze nie przeraża ich ani trochę. Nie zniechęca ich też ilość kilometrów, bo jadą po to, żeby wzmocnić swoją duchowość.
Pielgrzymują mali i duzi. Jedni po raz kolejny, inni po raz pierwszy. Łączy ich miłość do Matki Bożej i do rowerów.
Żywiec–Fatima–Sahara. To był dzień jak co dzień. Na rower i… do pracy. 15 km w jedną stronę, 15 km w drugą. Powrót do domu, gra Radio eM. I wtedy ich usłyszał. „Muszę tam być z nimi” – pomyślał. Napisał mejla.