Kraina cudowna, nieznana i prawie nieodkryta. Bogata w piękne krajobrazy i nieco odludna. Unikatowe na skalę światową fora i fauna. Kto tu raz trafi, będzie wracał zawsze.
Pielgrzymka za nienarodzonych. Najtrudniej jest przejechać ostanie pięć kilometrów. – Wiem, że nie jadę dla siebie. To daje mi siłę – mówi Wojtek Biś, uczestnik 3. Rowerowego Rajdu dla Życia.
III Rajd dla Życia. Jechali z północy na południe i z południowego zachodu na północny wschód, tworząc na mapie Polski rowerowy krzyż św. Andrzeja. Pokonali 962 i 952 km. Na końcu zawitali do Krakowa.
Na rowerowych siodełkach spędzili tydzień, pokonali prawie 600 km. Zmęczeni, ale niezmiernie szczęśliwi pątnicy na rowerach dotarli do Częstochowy.
Turystyka. Są sąsiadami. Wieś istnieje od XVI w., staw urodził się w latach 80. XX w. – młody, ale już sławny. Szlak, który biegnie przy jego brzegu, obok królestwa bobrów, jest jedyny w swoim rodzaju – żywy. Zamiast tablic informacyjnych spotkasz tu mieszkańców opowiadających o ciekawostkach swojej okolicy.
To były jego miejsca. Wadowice i Kraków. Beskid, Bieszczady, Sudety, Tatry, ale także Mazury i Suwalszczyzna. Na piechotę, rowerem, na nartach, kajakiem. Samotnie i z grupą.
Na pielgrzymce Ewangelie czyta się w ludziach. Tych mijanych na drodze, w każdej z parafii, do której zawiodą ich kręte rowerowe ścieżki.
Wakacyjna przygoda na Małej Panwi okazała się trafioną propozycją diecezjalnego duszpasterstwa młodzieży.
Upalne lato najlepiej spędzać nad wodą. Choćby nad Wisłą, która powoli odzyskuje swoje turystyczne znaczenie. A czasami staje się też niebanalną alternatywą dla transportu ulicznego.
Wyruszyli! Po raz trzeci rowerzyści z całej diecezji obrali kierunek na Częstochowę. Spod koszalińskiej katedry wystartowała jedna z czterech grup diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę.