Kiedy ciało ks. Janusza Rudzkiego było spuszczane do grobu, żegnał go niosący się z oddali nad Jastrzębiem-Bziem dźwięk strażackiej syreny. Wielu ze zgromadzonych tłumnie parafian płakało - nie tylko starszych, ale nawet młodzieży.
Społeczeństwo. – gospodarstwo to nie jest walizka, którą da się zamknąć i wyprowadzić z nią dokądkolwiek. To jest dorobek całego życia i pokoleń – mówią mieszkańcy miejscowości, które wciąż żyją w cieniu powodzi.
Chcieliśmy być bogami. Zbyt łatwo uwierzyliśmy w człowieka i jego potęgę. To takie proste - żyć w świecie złudzeń.
Problemem świata nie jest dziś brak wody w ogóle, lecz kwestia dostępu do źródeł czystej wody pitnej, jego regulacji oraz ceny za wodę. Tygodnik Powszechny, 11 maja 2008