Chełm, „na Górce”. Króluje nad miastem niczym bazylika Sacré-Coeur w Paryżu. Jedno z najstarszych sanktuariów maryjnych na wschodzie Polski od wieków przyciąga pielgrzymów.
Końcówka wakacji to również ostatnia szansa na rowerową wyprawę po naszej diecezji.
Niektórzy z nich spotkali go tylko raz. Tyle wystarczyło, by zmieniło się całe ich życie.
Gdy wyruszał w drogę, był podróżnikiem, wędrowcem mającym samotnie zmierzyć się ze szlakiem. Jak przyznaje jednak, z każdym przebytym kilometrem coraz bardziej staje się pielgrzymem.
Ci pierwsi żegnają się z białymi myszkami. Ci drudzy nie trawią już zataczających się koszmarów. Tutaj imprezują razem. Pociąga ich trzeźwość.
Teraz czeka ich powrót. W dwa dni chcą przejechać 360 km. Jak tłumaczy ksiądz przewodnik - to nie szaleństwo, ale połączenie wysiłku z modlitwą.
W polskim Kościele trwa walka o duszę dziecka. O trzeźwy umysł i ciało. Dzieci niosą bagaż nałożony im przez najbliższych, którzy z odstawianiem kieliszka sobie nie radzą.
Deszcz im nie przeszkadzał. Rodzice z małymi dziećmi na wózkach, młodzież i dorośli, nawet po 70. roku życia.
Zazwyczaj to Ona wita tych, którzy przychodzą do Niej. Czasami jednak sama wyrusza w drogę. Matka Boża Trzykroć Przedziwna pielgrzymuje do prawie 7 tys. domów w Polsce.
Rekolekcje dla matek zgromadziły 39 kobiet, głównie z Ruchu Szensztackiego. Uczą się nieść światu Chrystusa - jak Maryja.