Uroczystej liturgii Wielkiego Czwartku przewodniczył bp Marek Mendyk. W homilii zachęcał szczególnie kapłanów, by sprawowali Eucharystię swoim własnym życiem.
Kiedy w Wielki Czwartek we wszystkich kościołach na świecie odbywa się w kościołach obrzęd mycia nóg i obchodzona jest pamiątka Ostatniej Wieczerzy, myśli zwracają się ku Wieczernikowi.
W Wielki Piątek i Wielką Sobotę Kościół nie sprawuje Eucharystii. Ostatnią była wczorajsza Msza Wieczerzy Pańskiej, natomiast kolejną będzie Wigilia Zmartwychwstania Pańskiego, w noc z soboty na niedzielę.
Dla chrześcijan Święty Graal jest i zawsze był kielichem, używanym przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy, w którym nastąpiła przemiana wina w Jego krew, gdy ustanawiał On sakrament eucharystii.
Hendrick ter Brugghen, „Wieczerza w Emaus”, olej na płótnie, ok. 1621, Zamek Sanssouci, Poczdam
Jezus podczas ostatniej wieczerzy powiedział swoim uczniom, że odchodzi do domu Ojca przygotować im miejsce, lecz w jakimś bliżej nieokreślonym punkcie przyszłości wróci i zabierze ich ze sobą.
Owiany tajemnicą, bohater niezliczonych legend i opowiadań. Utrwalony na płótnie i na dużym ekranie – Święty Graal. Najbardziej pożądany przedmiot świata czy bezcenna relikwia z ostatniej wieczerzy?
W czasie swojej męki Jezus zadał kilka pytań różnym ludziom. Pierwsze pytanie jest skierowane do św. Piotra: „Życie swoje oddasz za mnie?”. Zostało ono wypowiedziane w czasie ostatniej wieczerzy.
Nie zamierzam dywagować nad tym, czy punktem odniesienia dla performensu transpłciowych „artystów” z otwarcia olimpiady w Paryżu była „Ostatnia wieczerza” da Vinciego, „Uczta bogów” van Bijlerta czy coś innego.
Leonardo da Vinci namalował „Ostatnią Wieczerzę” na ścianie refektarza klasztoru dominikanów w Mediolanie. Pracował nad nią około pięciu lat. Zastanawiał się długo, zwłaszcza nad twarzą każdego z uczniów Jezusa.