W „Arce” żyją razem osoby z upośledzeniem i osoby, które im towarzyszą. Jedni słabi, drudzy silni. Słabi potrzebują silnych, ale silni nie mogą żyć bez słabych.
Znają go jadący autostradą z Katowic do Krakowa. Stoi przy siatce i gra na akordeonie weltmeister, co znaczy „mistrz świata”. Sam jest mistrzem świata w radzeniu sobie z dolegliwościami. To granie pomaga mu zwalczać ból.
Czy Wielkanoc oparła się przemianom obyczajowym? O tym, ile z tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie pozostało ludziom, żyjącym w wielkich miastach, z dr. Barbarą Ogrodowską, etnografem rozmawia Tomasz Gołąb.
Jeszcze 30 lat temu zwyczaj tatuowania się w naszym kręgu kulturowym był ograniczony do wąskich środowisk utożsamianych z tzw. marginesem społecznym. Tatuaże nosili wówczas głównie przestępcy, narkomani i członkowie różnych subkultur młodzieżowych.
W zagrodzie Budników. Znalezienie domu Anny Litwin nawet z nawigacją nie należy do najłatwiejszych. Dzięki dokładnym podpowiedziom właścicielki udaje się dotrzeć na miejsce. Obok rok temu wyrosła zagroda dawnych tubylców.
Najważniejsze jest, żeby rodzice pozwolili swoim pociechom pójść na całość.
Wrocławskie spotkania. Choć piec dawnej piekarni przy ul. Cybulskiego 35a jeszcze nie działa, już robi się tu ciepło. Pod każdym względem. W cieniu starego komina powstaje „MiserArt – strefa kultury w labiryncie wykluczenia”.
W kwietniu br. w Polskiej Akademii Nauk odbyła się konferencja na temat wychowania seksualnego przedszkolaków. Konferencję przygotowały dwa ministerstwa – Zdrowia i Edukacji Narodowej oraz agenda ONZ ds. Rozwoju i polskie Biuro Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)
Hip-hop nie dał się zamknąć na klatce schodowej brzydkiego bloku. I dobrze, bo jest fascynującą kulturą, jest stylem i artyzmem. Bo dobry hip-hop nie jest zły.
Wierzą w Jedynego Boga w Jego Czterotwarzowym Zaistnieniu czyli słowiańskiego Świętowita. Oddają mu cześć kłaniając się z obnażoną głową przed jego posągiem. Mają wówczas jedną rękę złożoną na piersi, a drugą na brzuchu – podobnie jak posąg Świętowita wyłowiony ze Zbrucza. Ich kapłani to ofiarnicy, inaczej nazywani żercami.