– Te warsztaty uświadomiły mi, że Bóg ma wielki talent. Bo Jemu od razu, bez marnowania gliny, udało się stworzyć człowieka – śmieje się Karolina Potrzebska, uczennica III klasy gimnazjum.
Jesteśmy takimi „Bożymi wariatami” – żartują autorzy projektu multimedialnego, z którym pojawią się w naszej diecezji. Stworzyli go po to, by zaszczepić w innych Pasję Chrystusa, bo Jemu oddali swoje talenty.
Nie mamy w diecezji żadnego sanktuarium św. Józefa, choć jest on patronem kilku ważnych parafii. Często spogląda z bocznych ołtarzy, z figur i obrazów. Właśnie rozpoczyna się rok jemu poświęcony.
Tegoroczna jubileuszowa impreza muzyczna zakończyła się tuż przed kanonizacją św. Jana Pawła II. Właśnie jemu organizatorzy dedykowali całe to wydarzenie, a dwa z czterech koncertów były poświęcone świętemu.
„Stało się tak, jak się Jemu podobało. Dziękując za dar życia i powołania, z pokorą schylam głowę przed zarządzeniem Bożej opatrzności” – napisał w swoim testamencie ks. Krzysztof Galewski.
Umiłowany Papież Jan Paweł II, który miał wielkie nabożeństwo do świętego Józefa, pozostawił nam wspaniałe rozważania jemu poświęcone w postaci adhortacji apostolskiej „Redemptoris Custos”, czyli „Opiekun Zbawiciela”.
Jej rodzice, czekając długo na potomstwo, obiecali Bogu, że jeśli ich dzieci w przyszłości zechcą Jemu służyć, to nie będą się sprzeciwiać. Obie córki poszły do zakonu.
– Co roku mówię, że to będzie rok zmian. Wychodzi różnie, ale z takim patronem to musi być dobry rok. Jemu go zawierzam – mówi Emilia Kamińska z Kutna.
Nasz misjonarz. Zbudował już studnię i piec. Teraz przyszła kolej na kościół. Z tym jest trudniej, bo świątynia musi podobać się i jemu, i jego parafianom.
Nie było lepszego rektora seminarium niż Pan Jezus, a jednak i Jemu nie do końca „wypaliła” rekrutacja. Wśród apostołów znalazł się Judasz, a spod krzyża uciekli prawie wszyscy „seminarzyści”.