W niedzielę 10 września cała rodzina: Józef i Wiktoria i ich siedmioro dzieci: Stasia, Basia, Władzio, Franek, Antoś, Marysia i nienarodzone, zostaną beatyfikowani
Do roli telewizyjnego kaznodziei nikt go nie przygotował. Nie miał też na kim się wzorować, gdyż był pierwszym we Włoszech duchownym występującym regularnie przed kamerami. Miał za to piękny, „radiowy” głos i był fotogeniczny – kamera go lubiła. Głos ojca Pio, 61/2010
W pewnym momencie zadaliśmy sobie pytanie, czy musimy godzić się na ten bieg, chemię, sztuczność i wszystkie schematy, w jakie wrzuca nas rzeczywistość. Odpowiedź brzmiała: „nie”. Wtedy zaczęliśmy wracać do korzeni – mówi Jacek Tratkiewicz.
Kilkaset osób odpowiedziało na zaproszenie Konferencji Episkopatu Polski i przyjechało do niewielkiej wsi do diecezji na północy Polski, żeby zastanawiać się, jak ewangelizować wieś – bogatą w religijne tradycje, ale i borykającą się z problemami.
W gimnazjum od razu trzeba pokazać, kto tu rządzi. Anna, matematyczka przed czterdziestką. Odpowiedziała na umieszczoną na forum nauczycielskim prośbę o wypowiedź na temat problemów wychowawczych w polskich szkołach.
Jaka szkoda, że dni nasze, dni wiosenne, przepłynęły bezszelestnie jak ta woda – śpiewa Leszek Długosz. Wbrew temu w piosenkach i wierszach zatrzymuje tę wodę, żeby wiecznie odbijała nasze twarze.
Objawienia maryjne. Od roku 1887 przybywają do Gietrzwałdu pątnicy z całej Polski. Tysiące osób szuka tu wyciszenia, pocieszenia i uzdrowienia. Po latach nieustannie brzmi orędzie: „Odmawiajcie Różaniec i nawracajcie się”.
Świadectwo masowego mordowania bezbronnych jeńców, oficerów Wojska Polskiego, pozostawił wybitny pisarz rosyjski, a wtedy młody komisarz polityczny Armii Czerwonej Izaak Babel. Jego zapiski są wstrząsającym dokumentem historycznym
Cholera i miłość mają do siebie niedaleko. Zajmuje się nimi ten sam patron. Ale to nie wszystko. Na myśl o walentynkach większość z nas cierpi na jedno lub drugie. Tygodnik Powszechny, 17 luty 2008
Tomek wracał od Komunii św. i uśmiechnął się do Basi tak promiennie... W tamto Boże Narodzenie nie przypuszczali, co stanie się dalej: że zaczną specjalnie uczęszczać do tego samego słupskiego kościoła, który nie był ich parafialnym, że uda im się spotkać i razem wrócą do domu. Że wezmą ślub. I że narodziny w ich rodzinie staną pod znakiem zapytania.