O obecności Boga w życiu, chodzeniu po drzewach i owocach pielgrzymowania na Jasną Górę z s. Piotrą ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności Bożej, pochodzącą z parafii Nieborów, rozmawia Magdalena Szymańska-Topolska.
W moim życiu wszystko dzieje się jakby poza mną. Nie chodziłem do szkoły muzycznej, a przyszło mi grać z najwybitniejszymi muzykami na całym świecie; nie studiowałem filologii ani nie miałem nic wspólnego z literaturą, a jest dziesięć moich książek na rynku. Obecni, 2/2008
Przynajmniej jedną rzecz mogłem zrobić w imieniu samego papieża. W środku upalnego lata w imieniu Franciszka pomagałem biednym w łaźni na Watykanie.
"Wy, którzy tutaj jesteście, pojednajcie się i odkryjcie w Ewangelii ducha Błogosławieństw: radość, prostotę i miłosierdzie. Gdyby ufność serca była u początku wszystkiego... a każdy dzień - Bożym dzisiaj".
– To stało się na samym początku modlitwy, kiedy śpiewaliśmy pierwszy kanon – opowiada drżącym głosem Natalia Tomanek, studentka z Katowic. – Nagle rozległ się straszny krzyk, zrobiło się zamieszanie.
Zlot Gwiaździsty. Tej niedzieli wszystkie drogi prowadziły do Gietrzwałdu, choć okazało się, że tylko tych, którzy chcieli rozpocząć sezon motocyklowy z Bogiem, a nie pić promocyjne piwo wśród straganów.
W 40. rocznicę śmierci bp. Józefa Marka, w kościele św. Ap. Piotra i Pawła odbędzie się poświęcenie dedykowanej mu tablicy.
Choć minęło kilka tygodni, podopieczni Dzieła Pomocy św. Ojca Pio, mężczyźni bez domu, którzy na zaproszenie papieża pojechali do Rzymu, wciąż z przejęciem opowiadają o kilku dniach pielgrzymowania.
Mieszka tu 10 rodzin i jeden niezwykły Lokator. Gotują obiady, chodzą do pracy – toczy się zwykłe życie. Tyle że bardzo często odwiedzają Sąsiada na górze. Klucze do Jego lokum ma każda rodzina. A On nigdy nie wychodzi. I gości przyjmuje nawet w nocy.
We wspólnocie parafialnej św. Karola Boromeusza w Opolu panuje radość z ukończenia budowy kościoła i jego poświęcenia.