– Bez intencji nasza wędrówka nie miałaby większego sensu – mówi Katarzyna.
Pątnicy z Warmii i Mazur po raz 34. ruszyli w drogę do Jasnogórskiej Pani.
Każdy kolejny dzień drogi jest coraz większym wyzwaniem. Zmęczenie, bolące stopy, upały lub deszcz. Ale kiedy widzi się już Jasną Górę, Maryja zabiera wszystko, pozostawiając jedynie szczęście.
Już 6 lipca pątnicy wyruszą do Wilna, a 30 lipca – do Częstochowy.
Pątnicy zbliżają się do półmetka drogi na Jasną Górę. Wczoraj mieli okazję adoracji w drodze relikwii św. Wojciecha, patrona jednej z pielgrzymkowych grup.
– Nie bójmy się przywoływać naszej historii – apelował metropolita łódzki.
Choć trzeba przejść kilkaset kilometrów, to każdy pątnik doświadczy wspólnoty z ludźmi i bliskości Boga.
Można go nazwać weteranem wśród pątników. Mówi, że ten czas daje mu wytchnienie i pozwala wymodlić się.