Jeżeli nie próbujesz walczyć z legendą, miejsce i ludzie pokochają cię, a ty staniesz się jego cząstką.
W czasie długiej wędrówki przez pustynię warto co jakiś czas zaplanować wizytę w oazie, by odpocząć i wzmocnić się przed dalszą drogą.
Wyruszyli 23 sierpnia. Po tygodniu pieszej wędrówki mieszkańcy Żywiecczyzny - uczestnicy jednej z najstarszych polskich pielgrzymek na Jasną Górę - dotarli do celu.
Europa po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego to czas "wędrówek ludów", chaosu i upadku kultury. Wśród nielicznych w tym czasie przejawów twórczości artystycznej wyróżniają się dzieła związane z religią: ilustracje rękopisów malowane przez irlandzkich mnichów i budowle kościelne Wizygotów. Pierwszą próbę odzyskania splendoru sztuki rzymskiej podjęto w monarchii Karola Wielkiego.
– Matka, do której idziemy, jest wzorem tego, jak kochać i przebaczać. To jest każdemu z nas potrzebne. Musimy się tego nauczyć – mówi s. Dagmara, pielgrzymująca w grupie „Franciszek” Elbląg na Jasną Górę.
Na szlaku wędrówki obrazu Miłosiernego i relikwii Jego apostołów znalazły się parafie dekanatów Mielec Południe i Radomyśl Wielki.
– Mamy wrażenie, że bierzemy udział w jakimś misterium, którego do końca nie rozumiemy – mówi Grzegorz Białek o fenomenie wędrówki z Lwówka Śląskiego do Matki Bożej Łaskawej.
Prośmy Pana, by nie zabrakło nigdy Ludowi Bożemu Chleba, który go wspiera w ziemskiej pielgrzymce. Tymi słowami Jan Paweł II zakończył kazanie podczas Mszy "In cena Domini", którą odprawił 8 kwietnia wieczorem w Bazylice Watykańskiej.
Dolnośląscy caminowicze, na razie unieruchomieni przez pandemię, marzą o kolejnych wędrówkach. A w Wielki Czwartek wspominają jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na Drodze Francuskiej: sanktuarium w O’Cebreiro.
– To najpiękniejszy moment każdej takiej pielgrzymki, gdy wchodzimy, a wszyscy nam biją brawo – mówi pan Daniel.