Około północy w nocy z środy na czwartek w Warszawie dobiegł końca kolejny dzień protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Protestujący pod siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej, rozeszli się do domów, większość spośród protestujących zakończyła też manifestować pod Sejmem.
Biskupi w Irlandii wzywają do przeciwstawienia się nowemu prawu, które pozwala na aborcję na życzenie do 12 tygodnia ciąży. Weszło ono w życie 1 stycznia. Musimy nadal wzywać i pracować pilnie nad jego ograniczeniem i uchyleniem – mówił przewodniczący tamtejszego episkopatu.
W przygotowaniu szczepionki nie ma potrzeby wykorzystywania komórek pochodzących z aborcji.
W niedzielę w polskich miastach odbyły się kolejne protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Demonstrowano m.in. Warszawie, Trójmieście, Łodzi, Wrocławiu i Krakowie.
Kolejne dzieci utracone nie zostały zapomniane. W Słupsku zorganizowano ich pochówek. Natomiast przed ratuszem manifestowano przeciwko zakazowi aborcji.
Mocna i liczna rodzina stanowi o sile islamu. Według tej zasady bardzo ważną rolę dla muzułmanów odgrywa prokreacja. Uznanie stosunku płciowego za zgodne z prawem oznaczało, że uczeni muzułmańscy już w okresie klasycznego islamu musieli zająć stanowisko wobec antykoncepcji.
Chwaląc prezydenta USA za jeden podpis, istotnie ograniczający przerywanie ciąży, zapominamy, że w Polsce blisko pół miliona osób złożyło swój autograf pod inicjatywą, która szła znacznie dalej.
Setki dzieci giną każdego roku w polskich szpitalach na skutek dopuszczonej prawem aborcji z powodu podejrzenia u nich choroby.
Jako bezwstydną chęć osiągnięcia zysku kosztem życia ludzkiego określił czołowy działacz Human Life International (HLI) decyzję o pozwoleniu na emisji w brytyjskiej telewizji spotów proaborcyjnych.
Prezydent Bronisław Komorowski opowiedział się dziś przeciwko zmianom w ustawie regulującej warunki dopuszczalności przerywania ciąży. Zdaniem prezydenta obecne prawo „w maksymalnie dobry, dostępny politycznie sposób chroni życie nienarodzone”. Ocenił też, że na zmianę prawa nie będzie szans także po wyborach.