Serial „Problem trzech ciał” (Netflix) zapowiadano jako wydarzenie na miarę „Gry o tron”.
Dyskusje o polityce toczą się dziś w Polsce przede wszystkim w medialnych bańkach.
O polskich wyborach sprzed 35 lat mówi prof. Andrzej Chwalba.
Rodzinna batalia o sukcesję w największym rodzimym koncernie medialnym przywołuje skojarzenia z głośnym serialem o tym właśnie tytule (wszystkie sezony na platformie Max). Nic dziwnego, bo podobieństw jest wiele.
W październiku po raz kolejny umorzone zostało postępowanie w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej, najbardziej znanej aktywistki walczącej z dziką reprywatyzacją, której spalone zwłoki znaleziono w warszawskim parku.
45 lat temu zmarł najwybitniejszy kaznodzieja Ameryki.
We wczesnych latach 50. ub. w. za niestosowny (wobec władzy) żart można było trafić do więzienia. Gdyby jeszcze ćwierć wieku temu ktoś powiedział, że ta praktyka powróci, uznano by go za wyznawcę spiskowych teorii.
YouTube jest jak ocean, nie wiadomo jak szeroki i głęboki.
Można mieć podejrzenia graniczące z pewnością, że systemowo w pomaganiu jesteśmy mistrzami świata.
Serial staje się wielkim, fabularyzo-wanym oknem wystawowym – nie „przy okazji”, ale z założenia.