O autorytaryzm i nadużycie władzy oskarża Kościół w Nikaragui rządzących tym krajem sandinistów. Zarzuty zawarto w dokumencie episkopatu przed wyborami, które mają się tam odbyć 4 listopada.
O głosowanie na tego kandydata, który szanuje życie ludzkie, rodzinę i konstytucję, zaapelowali biskupi Nikaragui.
„Kropla wody nie toczy skały swoją siłą, ale stałością” – takim porównaniem arcybiskup Managui Leopoldo José Brenes Solórzano określił oczekiwanie na podjęcie dialogu narodowego w Nikaragui.
Procesja z udziałem dziesiątek tysięcy wiernych rozpoczęła w Managui tamtejsze obchody ku czci św. Dominika. Należą one do najważniejszych świąt religijnych w Nikaragui.
Głębokie zaniepokojenie i smutek wyraziła kuria arcybiskupia archidiecezji Managua z powodu ataku zwolenników Frontu Wyzwolenia im. Sandino na przeciwników reżymu, zgromadzonych przed stołeczną katedrą.
Kościół w Nikaragui wyraził sprzeciw wobec pomysłu depenalizacji handlu narkotykami w Ameryce Środkowej.
Biskupi Nikaragui skrytykowali przebieg wyborów prezydenckich. Jak wyjaśniają, zaplanowany na 6 listopada i następnie zmieniony przez Daniela Ortegę termin wyborów był pogwałceniem konstytucji.
Kościół w Nikaragui będzie naciskał na zorganizowanie niezależnego monitoringu wyborów prezydenckich i parlamentarnych, które mają się tam odbyć w listopadzie przyszłego roku.
Władze i wojsko nie odpuszczają.
Lewicowy przywódca Nikaragui Daniel Ortega został zaprzysiężony we wtorek (według czasu lokalnego) na trzecią kadencję prezydencką. W ceremonii wzięli udział szefowie państw, m.in. Mahmud Ahmadineżad z Iranu i Hugo Chavez z Wenezueli.