Takiej reakcji twórcy najdroższego serialu w historii się nie spodziewali: miał być zachwyt, a jest bojkot, pojawiają się też zarzuty stawiania poprawności politycznej ponad wierność Tolkienowskim opowieściom. Gdzie leżą granice interpretacji ekranizowanego dzieła?
Jeśli to prawda, że życie zaczyna się po czterdziestce, po obfitującym w wydarzenia 2017 r., mieszkańcy bystrzańskiej parafii Najdroższej Krwi Pana Jezusa Chrystusa mogą się szykować na kolejny ważny dla jej historii rok.
Na stronach internetowych, proponujących w ramach tzw. turystyki religijnej miejsca wiernym przybywającym na beatyfikację Jana Pawła II 1 maja, znajdują się też oferty najdroższych rzymskich hoteli, w których dwuosobowy pokój kosztuje nawet 530 euro.
Musimy ich tak ugościć, żeby mieli siłę aż do Łagiewnik! - mówią mieszkańcy parafii Najdroższej Krwi Pana Jezusa z Kęt Podlesia, gdzie Miłosierdzie Boże darzone jest ogromnym kultem od lat 50. XX wieku.
Na okładce „Małego Gościa” jest dziwny cennik. Zauważyliście? Jeśli nie przyglądaliście się jeszcze dokładnie, to zwróćcie uwagę. Jest tam wycenione sumienie. Które z sumień jest najdroższe, właściwie bezcenne? SUMIENIE UŻYWANE.
Najdroższe są ratusz i kościół, ale i inne inwestycje mogą przynieść niezłe zyski. Przyda się także znajomość lokalnej historii. Karlińska młodzież promuje swoje miasteczko, zapraszając do rozegrania partyjki gry planszowej.
Właściwie nie wiem, jak reagować na takie teksty? Wiem na pewno, że to bardzo boli, gdy ktoś w taki sposób pisze o tym, co dla mnie najdroższe, czemu oddałem życie. Czy można więc milczeć?
W 1960 r. św. Jan XXIII zatwierdził litanię do Najdroższej Krwi Chrystusa i gorąco zachęcał wiernych do jej odmawiania. W kościele powszechnym lipiec jest miesiącem poświęconym Krwi Chrystusa. Co w niej takiego szczególnego?
W filmie „Człowiek” jednostka ludzka pozostaje bezradna wobec zła. Szuka ratunku w samej sobie i innych ludziach, a nie w Bogu. Ten najdroższy w historii film dokumentalny właśnie wszedł na ekrany polskich kin.
W Europie zostaliśmy już wyćwiczeni do udawania, że w bluźnierstwie nie widzimy nic niestosownego i że profanowanie najdroższych wartości wiary chrześcijańskiej w gruncie rzeczy nam się podoba - napisał w Rzeczpospolitej o. prof. Jacek Salij OP.