Jak dobrze towarzyszyć dziecku w nauce?
Starszy syn jest uczniem klasy piątej. Zdolny, leniwy i mało ambitny. To ja przypominam mu o sprawdzianach i zadaniach. Każę mu się uczyć, ale on nie chce. Potem go przepytuję, złoszczę się, on płacze. Ale efektem są piątki. Jeśli go zostawię, to czwórki. Jestem już zmęczona. Będąc w wieku syna, uczyłam się solidnie. Mąż miał różne oceny, ale matka nigdy z nim nie siedziała. Teraz od dziecka wymaga najwyższych ocen. Przyłapałam już syna na kłamstwach związanych ze szkołą. Pytanie mam proste – uczyć się z dzieckiem, czy niech się zupełnie samo zajmie edukacją?
Zmęczona mama