Podczas południowej Mszy św. w kościele ojców dominikanów przed cudownym obrazem Matki Bożej Dzikowskiej tarnobrzescy kapłani zawierzyli miasto Jej opiece.
30 lat pieszej pielgrzymki. – Czasami niefrasobliwy pielgrzym w czasie modlitwy wtrącał jakiś tekst, po którym pokładaliśmy się ze śmiechu. Raz, w czasie Litanii Loretańskiej padło: „Dom(n)ie Złoty”, na co ktoś krzyknął: „Już biegnę!”, co zupełnie rozłożyło modlącą się grupę – wspomina Danuta Pożarycka-Kałagaty.
Są patroni, którzy w ciągu swojego życia przemierzyli całe kraje albo kontynenty, będąc dla wielkich rzesz ludzi znakiem Bożej obecności. Ale są i tacy, dla których cały świat ograniczył się do rodzinnego miasta i najbliższego regionu.
W kościołach, przy grotach, w kapliczkach i przy przydrożnych figurach – przez cały maj
– Świątynia jest tam, gdzie przebywa Bóg, czyli w sercach tych, którzy Go przyjęli – mówił abp Górzyński.
Tadek, Józek, Julek, Wojtek, Andrzej, Mietek, Maciek, Władek, Krysia i Staś – wśród nich jeden szafarz, dwóch księży i biskup – owoce miłości małżeńskiej Emilii i Józefa Słaby z Żeleźnikowej.
Oazowicze postanowili nie przymykać oczu na to, że modlitwa znika z planu dnia większości ludzi. W ramach internetowej akcji chcą im pomóc wrócić do praktyk religijnych, na początek modląc się za nich, a nawet zamiast nich.
Zakonnicy i zakonnice, mnisi i mniszki, pustelnicy i świeccy konsekrowani, dziewice poświęcone Bogu i wdowy konsekrowane - wszyscy należą do jednej rodziny osób prowadzących życie konsekrowane. W Kościele katolickim w święto Ofiarowania Pańskiego, 2 lutego, obchodzony jest Dzień Życia Konsekrowanego.
Nie chcemy, by kapliczki były pustym miejscem. Pragniemy pokazać, że Bóg jest wszędzie. Dajemy świadectwo swojej wiary – mówi Urszula Pawlik.
Miłość. Tadek, Józek, Julek, Wojtek, Andrzej, Mietek, Maciek, Władek, Krysia i Staś – wśród nich jeden szafarz, dwóch księży i biskup – owoce miłości małżeńskiej Emilii i Józefa Słaby z Żeleźnikowej.