Radosne przeżycie
– Dla mnie majówki to przede wszystkim przecudne melodie i pieśni, które znaliśmy na pamięć i śpiewaliśmy nie tylko przy kapliczkach, ale także na łąkach, gdzie wypasaliśmy krowy. Najczęściej oczywiście nuciliśmy „Chwalcie, łąki umajone” – zwierza się pani Helena.