Kościół katolicki w Nigerii wyraził „lęk i konsternację” z powodu postawy rządu tego kraju, który jego zdaniem nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa obywatelom i schwytać sprawców zamachów na chrześcijan.
Wieść budzi dużą radość, bo nikt się jej nie spodziewał.
O. Paul Sanogo (Mali) ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki Ojców Białych i seminarzysta Dominic Merikiory Mahinini (Tanzania), porwani trzy tygodnie temu przy ich misji w Nigerii, zostali uwolnieni.
"Conduct, not condom", czyli "Prowadzenie się, a nie prezerwatywa". Takie hasło towarzyszy kampanii edukacyjnej w sprawie AIDS, która ruszy w Nigerii w ostatnim dniu marca - donosi Radio Watykańskie.
Z Nigerii napływają wiadomości o kolejnych starciach między chrześcijanami i muzułmanami. Doszło do nich w ubiegły weekend.
Około 20 osób zginęło w niedzielę rano, gdy uzbrojeni napastnicy zaatakowali wiernych obecnych ma mszy w kampusie uniwersytetu w Kano na północy Nigerii. Odpalili tam ładunki wybuchowe i użyli broni palnej - poinformował rzecznik nigeryjskiej armii.
Tymczasem wciąż nieznany jest los prawie 200 dziewcząt uprowadzonych w tej samej miejscowości w kwietniu przez islamskich fundamentalistów z ugrupowania Boko Haram.
Centrum dialogu i pojednania chrześcijan z muzułmanami powstało w Jos w środkowej Nigerii.
Główna organizacja nigeryjskich rebeliantów, Ruch Wyzwolenia Delty Nigru (MEND), zakończyła w nocy z czwartku na piątek trzymiesięczny rozejm i zagroziła nowymi atakami na instalacje naftowe.
Kościół w Nigerii apeluje o zdecydowane działania rządu, by położyć kres destabilizacji kraju terroryzowanego przez islamistów z ugrupowania Boko Haram. Mówił o tym abp Ignatius Ayau Kaigama w wywiadzie dla papieskiej rozgłośni.