– Jesteśmy zakonem, który ma służyć – mówi s. Paulina, klaryska.
Strzały na ulicy obudziły w pierwszą noc w Albanii świeckie misjonarki Jagodę i Agnieszkę.– A, to nic takiego. Tu każdy ma broń do obrony – uspokoił je rano albański ksiądz Artan. – Nawet my mamy tu na dole dwie strzelby. To co, postrzelamy do tarczy?
Kilka prostych kroków, które trzeba wykonać. Jeśli czujesz powołanie i chcesz tego - to jesteś na dobrej drodze.
O swoich spotkaniach z sybiraczką, które zaowocowały książką, opowiada Maria Judejko.
Po raz trzeci odwiedził Wrocław i po raz kolejny zaraził publikę pozytywną muzyczną energią płynącą od Ducha Świętego.
Do wyjazdu przygotowują się od początku roku akademickiego. Zbierają pieniądze, uczą się języka. Tworzą plany działania. Na miejscu życie i dzieci, którymi będą się opiekować, wszystko zweryfikują.
Były tańce afrykańskie, a w procesji z darami dzieciaki niosły oprócz eucharystycznego wina i chleba kukurydzę. Niedziela Misyjna w największej parafii na Podhalu pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa obfitowała w niespodzianki dla wiernych, których po Mszach św. częstowano... batonikami.
Do wyjazdu przygotowywali się cały rok akademicki. Zbierali pieniądze, uczyli się języka. Tworzyli plan działania. Na miejscu okazało się, że życie w Kirgistanie jest spontaniczne.
Biskup Henryk Tomasik przewodniczył Eucharystii i modlitwie przy grobie zmarłego rok temu trzeciego biskupa radomskiego.
Naszym celem nie jest nawracanie muzułmanów, jak prawdopodobnie oni nie mają zamiaru nawracania nas. Raczej chcemy pokazać, że mimo różnicy wyznań jest możliwym życie razem i praca razem, dzieląc ze sobą nasze wartości.