Niepokój wobec niektórych zapisów Konwencji o przemocy wobec kobiet wyraził prof. Andrzej Zoll.
Po zakończeniu Winobrania w regionalnej prasie sporo komentarzy i podsumowań. Zielonogórska edycja „Gazety Wyborczej” publikuje ranking winobraniowych dziwactw. Pisze o jeleniu z brązu i magicznych ścierkach sprzedawanych na jarmarku.
Multipleks to przecież przeplatanie się wielu wątków, tematów, ocen, przekonań, postaw. A ten przeplot jest tak złożony i splątany, że przestajemy się rozumieć.
Cieszyńscy franciszkanie oraz Wspólnota Mężczyzn w Modlitwie "Nikodem" zapraszają na modlitewne czuwanie z 3 na 4 października w intencji polskich polityków.
Jedni walczą kamieniami, inni cichą, wytrwałą modlitwą. W nocy z piątku na sobotę kołobrzeżanie uklękli przez Najświętszym Sakramentem, by modlić się o odrzucenie przez polski Sejm konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy domowej i wobec kobiet.
Środowiska feministyczne forsują tezę, jakoby akty przemocy ekonomicznej znajdowały się obecnie poza zakresem zainteresowania prawa, a ratyfikacja ideologicznej konwencji przemocowej miałaby stanowić jedyne remedium na rzekome luki w tym zakresie.
W miniony weekend pokonali samochodem 1800 km z Cieszyna do Paryża, a później kolejne 1800 z powrotem, żeby razem z 500 tys. Francuzów pokazać, czym dla nich jest rodzina i małżeństwo kobiety i mężczyzny.
Choć w czasie 7 lat rządów Donalda Tuska przez Polskę przetaczały się ostre spory światopoglądowe, a on zajmował w nich lewicowe pozycje, jednak nie zostało uchwalone żadne nowe prawo dotyczące zasadniczych kwestii moralnych.
Spotkanie sejmowej komisji, która miała zająć się ustawą ratyfikacyjną tzw. konwencji przemocowej, zostało odwołane.