"Spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo"
Podróżowałam po USA autobusem, takim blaszakiem jak na filmie. Wracałam już do domu, czyli z Bostonu do Chicago, skąd miałam samolot do Warszawy. Po półrocznej wędrówce nagromadziłam dużo rzeczy. Zatrzymaliśmy się na przydrożnej stacji.