Czasami wyjazd planuje, częściej wyjeżdża spontanicznie. Uważa, że podróże kształcą, ale też kształtują, więc jeździ wyjątkowo często.
Ludzie kupują samochody, żeby nie musieć poruszać się pieszo. On sprzedał samochód, aby móc na własnych nogach przebiec 2944 kilometry.
Jacek postanowił ofiarować jedną z najcenniejszych rzeczy w swoim życiu Panu Bogu - pasję. Dlatego 30 czerwca wyruszy w swoją życiową podróż, a raczej życiowy bieg, do portugalskiej Fatimy. Oławianin chce przebiec prawie 3 tys. kilometrów, by utwierdzić się w wierze.
Pomiędzy sferą sakralną a profaniczną w życiu społecznym znajduje się czas odpoczynku. To, co przynależy do obowiązku pracy, zostaje zawieszone, a to, co zwykło się oddawać Bogu, już wypełniono.
Najważniejsze by czuli się jak u siebie w domu – mówi pani Halina.
Tak jak przyjęło się mówić, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, tak uczestników znajdujących się już na Obozie, doprowadziły do Białego Dunajca.
Zakończył się największy w Polsce obóz adaptacyjny duszpasterstw akademickich. Wzięło w nim udział ponad 600 studentów.
Nie znoszę traktowania mnie jako osoby, która pracuje dla ubogich. Gówno prawda. Ubodzy tak samo pracują dla mnie. Jesteśmy razem. Fragment wywiadu z s. Małgorzatą Chmielewską "Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie" publikujemy za zgodą wydawnictwa WAM.