Ruszyły na nowo dwa procesy o obrazę uczuć religijnych. Taki zarzut postawiono Nergalowi, który na scenie podarł Biblię. Biblię napisaną – wedle Dody, oskarżonej z tego samego paragrafu – przez ludzi naprutych winem.
Wasza diecezja ma ponadprzeciętny poziom wspólnot parafialnych. Czy przy ogólnie bardzo niskim poziomie dla Polski dałoby się to jakoś wyjaśnić?
Jak wiadomo, epidemia koronawirusa rozpoczęła się w województwie lubuskim, a tzw. pacjent zero pochodzi z Cybinki
Nieodłącznym elementem niegdysiejszych odpustów parafialnych były stragany, na których można było kupić pistolety na korki, kapiszony, grającego glinianego kogucika, wiatraczek – absolutna konieczność – i trocinowe jojo na gumce.
Znów będzie o tym samym: o teologii.
Rozmawiałem ostatnio z dyrektorem jednej ze szkół, która nosi imię św. Jana Pawła II. Nie jest mu łatwo – temu dyrektorowi oczywiście, a nie Janowi Pawłowi II, który patrzy na to wszystko z niebiańskiego dystansu.
O pozornym konflikcie pomiędzy tymi dwoma postawami mówił w kontekście zakończonego Jubileuszu Miłosierdzia ks. prof. Andrzej Draguła. Swój wykład wygłosił podczas spotkania Akcji Katolickiej, które odbyło się dziś w auli legnickiego WSD.
W diecezjalnym sanktuarium odbyły się spotkania formacyjne dla księży. Tym razem gościem specjalnym był ks. prof. Andrzej Draguła, który podjął temat: "O współczesnym statusie wiary i niewiary".
- Nasza obecność na Mszy św. nie ma wynikać z poczucia obowiązku. Moja obecność w kościele ma wynikać z poczucia potrzeby! - podkreślił ks. Andrzej Draguła, który 4 grudnia był gościem specjalnym spotkania "Porozmawiaj z czarnym".
- Czy traktujemy wiernych w Kościele jako dzieci, na które można nakrzyczeć, którym można poobiecywać coś, postraszyć, zastosować metodę kija i marchewki? - pytał ks. Andrzej Draguła.