Koza terapeutyczna
– Kiedy się widzi, jak koza rośnie od małego, to się człowiek cieszy, że w tym uczestniczy, że się jej dało jakąś cząstkę siebie – Marcin, trzeźwiejący alkoholik, skończył już poranny obrządek przy kozach. – Z tej pracy stopniowo przychodzi uspokojenie. Zwykłe życie nabiera sensu.