Misje święte w tej parafii prowadził były przeor Jasnej Góry.
O misji Benedykta XVI, marzeniach o nowym katolickim uniwersytecie w Polsce i owocach Roku Kapłańskiego z kard. Zenonem Grocholewskim
Kościół zaczął się od wspólnoty Dwunastu. Sam Jezus ich wybrał i posłał jako swoich świadków. Ich misję kontynuują biskupi.
Świętowanie poprzedziły misje. Każdego dnia kościół przy ulicy Kozienickiej wypełniony był wiernymi.
W tuchowskim sanktuarium trwają przygotowania do jak najlepszego przeżycia misji świętych.
Pod znakiem nadziei stał przedostatni dzień pobytu Benedykta XVI w Brazylii. Papież nie mówił tym razem o zagrożeniach ani o niepokojących zjawiskach. Mówił o nadziei i szansach na przyszłość.
Dzisiaj, pierwszego dnia października, chciałbym zatrzymać się na dwóch aspektach, które we wspólnocie Kościoła cechują ten miesiąc: modlitwa różańcowa i zaangażowanie na rzecz misji.
– Przez całe lata śpiewaliśmy: „my chcemy Boga w książce, w szkole”. Chcemy także dzisiaj Krzyża w szkole i w miejscach publicznych. Niech nikt nie mówi w imię tzw. neutralności światopoglądowej, że on komuś szkodzi – mówił podczas uroczystości abp Sławoj Leszek Głódź.
Służba najbiedniejszym z biednych, prostota i ubóstwo sióstr, ewangeliczny radykalizm przyciągnęły Magdalenę Górę do misjonarek miłości.
Staraniem wielu osób, instytucji i gospodarujących tu franciszkanów udało się nadać nowy blask kalwaryjskim kaplicom – „kopii Jerozolimy”, jaką w 1700 roku ufundował wśród okolicznych pagórków hrabia z Żyrowej Jerzy Adam Gaszyn.