Neoprezbiterzy diecezji świdnickiej w swoich rodzinnych parafiach dzień po święceniach pierwszy raz stanęli przy ołtarzu jako główni celebransi. U ich boku stawali proboszczowie, którzy czuwali nad przebiegiem obrzędów, a wcześniej w uroczystym orszaku przyprowadzili ich do kościoła.
Oprócz ok. 2 tysięcy pątników, którzy na własnych nogach pokonują drogę z Wrocławia na Jasną Górę, jest jeszcze niezliczona rzesza wspierających ich duchowo oraz wielu, którzy niosą ulgę pielgrzymom na trasie.
Szli przez 10 dni i prosili o pomnożenie wiary. Czy są na nią gotowi? Jak zmieniłoby się ich życie, gdyby mieli jej więcej?
Poświęcają swój wolny czas, pracując przez cały rok nad bezpieczeństwem pielgrzymki. A gdy ta już wyruszy, wstają pierwsi i kładą się spać ostatni. Bez służby porządkowej pielgrzymi nie przeszliby nawet kroku.