Najpierw poszukiwane były rodziny, które chcą się włączyć w inicjatywę na rzecz seniorów, teraz szukamy tych z nich, którzy chcą się spotykać z młodszym pokoleniem.
Spektakl na podstawie książki Frances Hodgson Burnett „Tajemniczy ogród” na scenie Teatru Andersena w Lublinie to opowieść o wychodzeniu z zamkniętego świata smutku i izolacji do życia pełnią.
Kiedy biorą do ręki jego paciorki, wiedzą, że to najpotężniejszy oręż do walki o siebie, swoją rodzinę, najbliższych, ojczyznę. To świadectwo ich wiary.
Przez dekadę swojej działalności udało się im m.in. się zmienić wizerunek rodzin wielodzietnych, stworzyć kartę dużej rodziny i pozyskać wiele życzliwych osób i instytucji dla dobra wspólnej sprawy.
Wystarczy przyjrzeć się naszym dziejom, by zauważyć, że niezależnie od czasów i zagrożenia zewnętrznego Polacy nigdy nie godzili się z utratą suwerenności, podejmując liczne próby, by ją zachować.
Kiedy biorą do rąk różaniec, wiedzą, że on pomoże im ocalić siebie, najbliższych i ojczyznę.
Osoby chorujące, z niepełnosprawnościami, służba medyczna i wolontariusze modlili się w archikatedrze lubelskiej.
Zdarza się, że gdy ktoś widzi zakonnicę przechodzi na drugą stronę ulicy. Ukryte życie zakonne daje możliwość spotkania i rozmowy, która może by się nie odbyła w innym przypadku.
Aparat stał nieruchomo. Niemcy przyprowadzali więźniów, a on musiał każdemu zrobić trzy zdjęcia. Kazali też fotografować eksperymenty medyczne, czasem uroczystości obozowe oraz siebie. Te obrazy pozostały z Wilhelmem Brassem do końca życia.
Na misjach pracuje tu od 30 lat. Była świadkiem wydarzeń na Majdanie i wielkich zmian. To wtedy pierwszy raz otarła się o śmierć, dlatego wojna nie zniechęciła jej do pracy w kraju, w którym w każdej chwili może stracić życie.