W sobotę 28 maja przypada 35. rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Jego proces beatyfikacyjny znajduje się w końcowej fazie i być może jeszcze w tym roku ukaże się dekret o heroiczności cnót Prymasa Tysiąclecia – dowiaduje się KAI.
W Różanymstoku pachnie lipami, jaśminem, liliami, stokrotkami, rozchodnikiem, różami... Tyle zapachów, ile cudów, które zdarzały się w tym miejscu przez ponad 300 lat.
Ta beatyfikacja poruszyła mnie inaczej niż wszystkie, jakie do tej pory przeżywałem.
Dotychczas opracowano spis 105 męczenników, w tym 7 katolików; poza tym na liście tej znaleźli się chrześcijanie innych wyznań, a także wyznawcy hinduizmu, islamu i inne osoby.
Święci wśród nas. – Wiem, że nawet gdyby nikt nie przyszedł na Mszę św., to na pewno mamy w kościele co najmniej 157 uczestników – uśmiecha się ks. Piotr Sadkiewicz z Leśnej. – A wychodzą na ulice, kiedy tylko chcą.
Ich religijność wynika w dużej mierze z tradycji. To piękne obyczaje, takie z ducha chrześcijańskie: ogromny szacunek dla osób starszych – żaden Rom nie odda nigdy ojca ani matki do domu starców – respekt dla opinii starszyzny, no i przede wszystkim wielka rodzinność. Współczucie i wsparcie w krzywdzie i niedoli.
O krwi męczenników, która rodzi powołanie, z o. Jarosławem Wysoczańskim OFMConv, sekretarzem generalnym Sekretariatu Generalnego ds. Animacji Misyjnej zakonu franciszkanów konwentualnych, rozmawia Marcin Kowalik.
W tej akcji nie chodzi o to, by na choince wieszać ozdoby, ale by je zdejmować. Za każdą z nich kryje się dziecięce marzenie, tak proste, że aż ściska się serce.
Misjonarze. Zakończyli naukę w Centrum Formacji Misyjnej, otrzymali krzyże misyjne i błogosławieństwo bp. Andrzeja Czai. Kościół opolski posyła ich na misje.
Ważne jest nie tylko to, ile się mówi o seksie, ważniejsze przecież – jak się to robi.