O hymnie Światowych Dni Młodzieży i o tym, jak te międzynarodowe spotkania zmieniają życie, opowiada Monika Chrzanowska z Olesna.
Kół Żywego Różańca przybywa, bo – jak mówią członkowie róż – ludzie potrzebują modlitwy i rozmowy z kimś bliskim. A Maryja jest niezastąpiona.
W połowie XIX wieku Lourdes było mało znaczącym miastem Francji, do którego nie dochodziła nawet kolej. Miasteczko liczyło cztery i pół tysiąca mieszkańców. Większość z nich zajmowała się wypasaniem owiec i krów, wielu też znajdowała zatrudnienie w pobliskich kamieniołomach.
Kontynuacja Światowych Dni Młodzieży – parafia Kielcza odwiedziła swoich niedawnych gości z Šumperka.
Chyba nie da się mówić o Janie Pawle bez emocji. Jednak by pamięć o nim przetrwała, trzeba to robić profesjonalnie. Da się? Da.
– Kiedy opowiadałem naszym gościom o tym, co robimy, żartowałem, że pomagamy bezdomnym, a skoro oni są tymczasowo bezdomni, to i ich przygarnęliśmy – mówi o. Henryk Cisowski, kapucyn.
Bardzo dużo uwagi poświęca piątkowa Gazeta Wyborcza tematom kościelnym, m. in. sprawie zamknięcia w St. Pölten seminarium duchownego.
Trwa wielkie odliczanie. 20 lipca na Dni w Diecezjach do Warszawy przyjedzie kilkadziesiąt tysięcy zagranicznych gości. – Wszystko jest już przygotowane – zapewniają organizatorzy.
Społeczeństwo. Nie oczekują specjalnie wdzięczności. Pomagają ze zwyczajnej, ludzkiej potrzeby, a pomysłów im nie brakuje. Osoby zaangażowane w działalność Koła Miłosierdzia im. Brata Alberta w Gostyninie doczekały się jubileuszu tej grupy. Mówią z przekonaniem, że będą działać dalej, ale czekają też na młodszych członków.