Trzeba opuścić pretensje do kogokolwiek, gdy staje się do modlitwy
Od prawie 15 lat można ich spotkać na scenie, w kościele i na ulicach. Ich przedstawienia są ważnymi wydarzeniami. Tym razem sięgnęli do Biblii, a na scenie stanęli niemal sami mężczyźni.
Puste miejsce przy wigilijnym stole w tej góralskiej rodzinie podczas tegorocznego Bożego Narodzenia ma wymiar szczególny. Nie zasiądzie już przy nim nestor rodu Władysław.
Jezus pracuje w banku, Matka Boża jest nauczycielką, Judasz inżynierem, a Herod elektrykiem. – Jesteśmy normalnymi ludźmi – mówią aktorzy największego w świecie widowiska pasyjnego.
Po strzeleniu gola nie padają efektownie na murawę. Nie robią też salta w tył. Wznoszą wysoko ręce i spoglądają w niebo.
Każdy z uczestników otrzymał zapaloną świecę z napisem: Bóg jest.
Z Marcinem Janosem Krawczykiem – reżyserem, scenarzystą i współproducentem filmu „Matka 24h” – rozmawia Margita Kotas
Król Dawid może słusznie uchodzić za prekursora muzykoterapii i patrona muzykoterapeutów.
W siedzibie Kurii Metropolitalnej w Gdańsku w środowe południe 20 marca na modlitwie Anioł Pański zebrało się nadzwyczaj dużo osób. Powodów było kilka.