I to ma być ideał?
Na przystanku wsiadł pewien chłopak. Od tego momentu nie potrafię trzeźwo myśleć. Kompletny ideał pod względem wyglądu. Zupełnie sfiksowałam na jego punkcie. Koleżanka go zna. Podobno to fajny chłopak. Ale ja jestem nieśmiała, więc całymi nocami płakałam, wpatrując się w jego zdjęcie. Koleżanka mnie skołowała i napisała do niego o mnie, potem ja próbowałam do niego napisać, ale on milczał. Czułam się jak kretynka. Już wiem, że on nie chodzi na religię, pije alkohol, coś tam bierze. Kończy technikum i pewnie wyjedzie. Jak go wyrzucić z serca? Próbuję nawiązać kontakt z innymi, ale ciągle myślę o nim.