Klasztory kontemplacyjne są latarniami, które oświetlają ludziom drogę do Boga. Dla mniszek natomiast są jak... przedsionek Nieba
Z karmelitanką bosą s. Agnieszką Grzybek od Niepokalanej Matki Wielkiego Zawierzenia o sensie życia za klauzurą, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.
8 grudnia Mężczyźni św. Józefa z tarnowskich Mościc wraz ze swoim duszpasterzem ks. Arturem Ważnym wyruszyli z Panem Jezusem pod zakład karny. Inicjatywa miała uzmysłowić więźniom rozpoczynający się w Kościele Rok Miłosierdzia, będący dla nich szansą na uzyskanie prawdziwej wolności, nawet za kratami. Gest - krok w ramach uczynków miłosierdzia - poprzedziła Msza św. oraz modlitwa o uzdrowienie w mościckim kościele.Zdjęcia: Beata Malec-Suwara /Foto Gość
– Ktoś musi odwalać tę ciężką robotę – mówi Szymon Gajewski, 19-latek.W tym roku zdaje na AWF w Warszawie. – Dzięki modlitwom sióstr jest mi lżej.
Z ukrytego w lasach Pojezierza Drawskiego miejsca, które miało być miastem bez Boga, od 15 lat płynie nieustanna modlitwa.
Z ukrytego w lasach Pojezierza Drawskiego, z miejsca, które miało być miastem bez Boga, od 15 lat płynie nieustanna modlitwa.
Tego nie można przegapić. To będzie prawdziwy szturm do nieba, Poruszy on czułe serce Boga i stwardniałe serce ludzi. W tym roku na nabożeństwach różańcowych w październiku modlić się będziemy o wiarę razem z siostrami karmelitankami Dlaczego akurat o wiarę i dlaczego z siostrami karmelitankami? Powodów jest kilka.
Ludzie, którzy odwiedzają klasztor w Świętej Annie, liczą, że w ich życiu coś drgnie. Modlą się o pojednanie, o zdolność przebaczenia, a bardzo często o pokonanie bezpłodności. Magazyn Familia, 12/2009
Przez głupotę lub nieostrożność kogoś, kto rozpalił ognisko pod mostem Łazienkowskim, cierpieć będzie przez najbliższe kilkanaście miesięcy całe miasto.