Święty o. Pio wciąż działa. Świadectwa jego wstawiennictwa zbiera o. Roman Rusek, kustosz relikwii peregrynujących po Polsce.
Kościół św. Antoniego w Pile ledwo pomieścił wiernych chcących oddać cześć relikwiom św. ojca Pio.
17 czerwca Nowy Sącz, jedno z dwunastu miejsc w Polsce, nawiedzą szczególne relikwie św. Ojca Pio.
– Przez lata marzyłam o pięknym domu i dużej rodzinie. W kościele czułam się jak ryba w wodzie. Kiedy poszukiwałam drogi swojego powołania, Bóg wskazał mi wspólnotę, której w Polsce jeszcze nie było – mówiła s. Anna Maria.
Rzym dawno już tak się nie modlił. Pół miliona ludzi przybyło, by uczcić świętych kapucyńskich spowiedników. Po modlitwie przy relikwiach ojców: Pio z Pietrelciny i Leopolda Mandicia szturmowali konfesjonały.
Miał zaledwie 135 centymetrów wzrostu i wadę wymowy, utykał i był kruchego zdrowia. Pan Bóg uczynił go heroicznym sługą pojednania i pokuty. Święty Leopold Mandić jest, obok ojca Pio, patronem Roku Miłosierdzia.
W trzech świątyniach naszej diecezji zatrzymały się peregrynujące przez Niemcy, Polskę i Włochy habit i rękawiczka, które nosił stygmatyk, a także cząstka jego krwi.
Podczas dziewięciodniowej peregrynacji w Wiecznym Mieście modliło się przy nich 500 tys. ludzi.
Nie ustawajcie w przebaczaniu wiernym w konfesjonale - apelował papież Franciszek do kapucynów podczas Mszy we wtorek rano w bazylice św. Piotra. Mszę odprawił przy szczątkach dwóch świętych z tego zakonu - Ojca Pio z Pietrelciny i Leopolda Mandicia.
Przybycie do Watykanu relikwii dwóch świętych spowiedników stanowi centralne wydarzenie Jubileuszu Miłosierdzia. O ojcu Pio trąbią jednak wszyscy, zaś św. Leopold pozostaje w cieniu…